Witajcie kochani,
Cel został osiągnięty. Zakończyłam w weekend metamorfozę jadalni. Było klasycznie, ale w kierunku stylu .... powiedzmy "rustykalnym" ... Miało być klasycznie, ale ..... bardziej w stylu miejskim.
Zmiany rozpoczęłam .... w lipcu ubiegłego roku. Krok po kroku (a raczej miesiąc po miesiącu) realizowałam swój plan:
ograniczyłam liczbę donic z kwiatami,
dodałam na ścianę czarno-białą grafikę,
zmieniłam tapicerkę na krzesłach z białej na grafitową,
zamieniłam cztery krzesła na fotele,
sprzedałam stary dywan, kupiłam nowy,
uprościłam zasłony (odprułam frędzle, zdjęłam lambrekin)
na stole zrobiłam aranżację z kryształów i srebrnych dodatków,
ozdobiłam fotele listwą tapicerską,
sprzedałam starą witrynę, kupiłam nową.
zrezygnowałam z poduszek na krzesłach (żeby nie przesadzić z dodatkami).
Jakie wrażenia?
Było warto! Nie chcę tutaj nikogo kokietować (to nie mój styl), że jadalnia w starym stylu była okropn