REKLAMA
Bezbarwny, bezwonny, niezauważalny gaz, jakim jest tlenek węgla nie bez powodu nazywany jest cichym zabójcą. Ofiary zaczadzeń są nieświadome tego, co się dzieje, a skutki zatruć są bardzo poważne. Co roku na całym świecie kilka tysięcy osób ulega zaczadzeniu. Zdarza się to przede wszystkim z okresie jesienno – zimowym, kiedy zaczynają pracować grzejniki oraz piece.
Głównym powodem zaczadzeń są źle funkcjonujące systemy grzewcze oraz wentylacyjne. Dużo zależy więc od nas samych, a takie zaniedbanie może kosztować zdrowie lub nawet życie. Stopień zatrucia zależy również od kondycji organizmu – osoby osłabione, niedożywione, chore, a także osoby starsze i dzieci są najbardziej narażone na szkodliwe działanie tlenku węgla.
15 minut na ratunek
Objawy zaczadzenia zależą od stężenia tlenku węgla oraz od tego, czy długo jesteśmy narażeni na jego działanie. Pierwsze sygnały o zatruciu pojawiają się już po około 15 minutach. Nudności, ból czy zawroty głowy, wymioty, uczucie niepokoju, przyspieszony puls to najczęstsze objawy, których nigdy nie wolno bagatelizować. Pierwszą czynnością jest otworzenie okna, aby organizm mógł się dotlenić. Należy też niezwłocznie skontaktować się z lekarzem.
Pomieszczenia, w których musimy zwracać szczególną uwagę na sprawność sprzętu, to łazienka i kuchnia, ponieważ znajdują się tu piecyki grzewcze. W tych pomieszczeniach bardzo ważna jest dobrze funkcjonująca wentylacja. Piecyki muszą być więc regularnie kontrolowane pod względem ich sprawności. Konieczne jest zapewnienie dopływu świeżego powietrza.
Na co zwrócić uwagę?
Należy pamiętać o wietrzeniu pomieszczeń, jak również o zapewnieniu stałego przepływu świeżego powietrza. Obecnie montowane okna są bardzo szczelne, ale w przypadku ogrzewania może stać się to poważnym zagrożeniem. Aby zapewnić bezpieczeństwo sobie i swojej rodzinie warto rozszczelniać okna, nie domykając ich do końca. Zimno z zewnątrz nie jest odczuwalne, a mimo to dochodzi do cyrkulacji powietrza.
Aby nie dopuścić do zaczadzenia można zamontować w kuchni lub łazience czujnik tlenku węgla. Jest to urządzenie proste w obsłudze, które alarmuje, gdy pojawi się zagrożenie zaczadzeniem. Urządzenie jest na baterię, a więc możemy je ustawić w każdym miejscu. Na rynku dostępne są czujniki różnych firm, a ich ceny niejednokrotnie bardzo się różnią. Jeśli jednak chodzi o zdrowie i życie, warto zainwestować w niezawodne urządzenie. Jest to koszt około 100 zł.
Niebezpieczne kominy
Inną przyczyną pożarów i zatruć tlenkiem węgla jest zaniedbanie kominów. Zarządcy budynków mieszkalnych mają obowiązek sprawdzania stanu technicznego przewodów kominowych oraz wentylacyjnych. Wizyty kominiarskie muszą być przeprowadzane przynajmniej raz do roku, aby przed rozpoczęciem sezonu grzewczego wszystko było sprawne i bezpieczne.
Poza oczywistym zagrożeniem, jakie niosą niesprawne instalacje, prawo nakłada kary finansowe na osoby, które nie dokonały przeglądu technicznego. Ponadto w razie pożaru firma ubezpieczeniowe nie wypłaca odszkodowania, jeśli przewody nie zostały skontrolowane i wyczyszczone.
W przypadku poczucia gazu, należy niezwłocznie powiadomić pogotowie gazowe oraz administrację budynku mieszkalnego, a także natychmiast otworzyć okna. Należy też powiadomić sąsiadów o zagrożeniu, szczególnie w przypadku bloków mieszkalnych. Trzeba również pamiętać, że włączenie urządzeń elektrycznych lub zapalenie świeczki jest bardzo niebezpieczne.
Jeśli dojdzie do pożaru lub ulatniania się gazu, szukamy pomocy pod numerem alarmowym 112 (dzwoniąc z telefonu komórkowego) lub pod numerem straży pożarnej 998. Warto pamiętać o numerze alarmowym do pogotowia ratunkowego – 999.
Deccoria.pl
Foto: ©123RF/PICSEL
Przeczytaj również:
10 nietypowych zastosowań wody utlenionej
TOP10 najtrudniejszych plam i 10 sposobów, by się ich pozbyć