Na przełomie maja i czerwca pięknie kwitną rododendrony, czyli różaneczniki. To zimozielone krzewy, które teraz wyglądają zjawiskowo. Kwiaty mogą mieć w kolorze białym, różowym, fioletowym, czerwonym, bordowym, żółtym i pomarańczowym. Niektóre różaneczniki również pachną. Dobrze jest sadzić je w miejscach lekko zacienionych, a niektóre odmiany lubią nawet głęboki cień.
W ogrodzie zaczynamy też spędzać czas nie tylko na pracy, ale również na wypoczynku. Chociaż szybko rosnące chwasty często odpoczywać nam nie pozwalają. Systematycznie usuwamy je z rabat i grządek warzywnych, najczęściej w sposób ręczny, mechaniczny. Jeżeli chcemy usunąć niechciane rośliny ze ścieżek lub kostki brukowej, możemy wspomóc się preparatem chwastobójczym, który nanosimy za pomocą opryskiwacza.
Może być to np. bezpieczny dla gleby preparat na bazie naturalnej substancji aktywnej, bez glifosatu, który działa zarówno na chwasty jak i na mech. Po oprysku ich część nadziemna zasycha. Opryski tego typu środkami najlepiej przeprowadzać podczas bezdeszczowej, słonecznej pogody. Preparat nanosi się na suche chwasty.
W czerwcu nadal możemy wysiewać wiele roślin w warzywniku, mogą to być m.in. takie gatunki jak: fasolka szparagowa, buraki, letnie odmiany sałaty i rzodkiewki, bazylia, koper i inne szybko rosnące zioła. Na początku tego miesiąca możemy też w dalszym ciągu wysiewać kwiaty jednoroczne, zwłaszcza odmiany ciepłolubne, takie jak np. aksamitki, cynie czy słoneczniki. Zakwitną one dopiero pod koniec lata, ale będą ozdobą aż do przymrozków.
Nadszedł też moment wysiewu kwiatów dwuletnich, do których zaliczamy m.in. bratki, stokrotki i niezapominajki. To rośliny, które potrzebują dwóch okresów wegetacyjnych, żeby bujnie obsypały się kwiatami. W tym roku wytworzą rozetę liściową, a w drugim kwiaty, których widok tak cieszy nas wczesną wiosną.
fot. 123RF/PICSEL
Tegoroczny maj był w wielu rejonach naszego kraju dość chłodny, co opóźniło moment sadzenia rozsad warzyw ciepłolubnych, takich jak np. pomidory, papryka, ogórki i warzywa dyniowate. Ale gdy nocami temperatura utrzymuje się już powyżej 10 stopni Celsjusza, możemy już bez obaw umieścić je w gruncie. Nie jest jeszcze za późno. Sadzimy więc własnoręcznie wyhodowane lub zakupione sadzonki na wcześniej przygotowanych zagonach, podwyższanych grządkach lub w donicach. I czekamy na plony. W międzyczasie zapraszamy na kolejny „Tydzień w Ogrodzie” już za tydzień.
Izabela Schick
Ogród na co dzień