Spis treści:
Dlaczego sansewiera gnije?
Sansewierie, nazywane również wężownicami lub językami teściowej, to rośliny doniczkowe, które od lat cieszą się ogromną popularnością. Efektowne, przypominające miecze liście w intensywnie zielonym kolorze, z żółtymi obwódkami lub cętkami, są tak wyjątkowe, że trudno je przeoczyć. Sansewieria świetnie wygląda w każdym wnętrzu, a na dodatek jest niewymagająca oraz łatwa w pielęgnacji. W zasadzie wystarczy ustawić ją w słonecznym lub półcienistym miejscu i od czasu do czasu podlewać, aby zdobiła mieszkanie przez wiele lat. Dodatkowo można przecierać jej liście z kurzu, a latem stosować niewielkie ilości rozcieńczonych nawozów.
Wężownica to roślina, która przebacza wiele błędów, jednego jednak nie zniesie – nadmiernego podlewania. Ponieważ jest sukulentem, gromadzi zapas wody w swoich mięsistych liściach. Nadmiar wilgoci w podłożu poważnie jej szkodzi – może szybko doprowadzić do zgnilizny korzeni. Sansewierię powinniśmy podlewać dopiero wtedy, gdy ziemia w doniczce będzie sucha. W zależności od warunków panujących w mieszkaniu i stanowiska dla rośliny zdarza się to zwykle co 2-4 tygodnie. Ponieważ nadmierna wilgotność podłoża jest przyczyną gnicia sansewierii, po podlewaniu koniecznie zlejmy wodę z podstawki doniczki.
Nadmiar wilgoci w podłożu może doprowadzić do obumarcia sansewierii. Fot. CanvaPro
Przeczytaj również: Wystarczy skórka z pomarańczy i 6 pastylek. Anturium natychmiast zakwitnie
Jak uratować gnijącą sansewierię?
Zgnilizna korzeni to jeden z najczęściej występujących problemów w uprawie sansewierii. Wystarczy, że przez kilka tygodni będziemy przelewać roślinę i utrzymywać nadmierną wilgotność podłoża, aby patogeny zaatakowały jej części podziemne. Gnijąca sansewieria nie będzie miała szans na dalszy rozwój i szybko obumrze, jeśli nie zareagujemy w porę. Dlatego, gdy tylko zauważymy, że liście wężownicy więdną, opadają i żółkną, a także pojawiają się na nich miękkie zmiany, nie zwlekajmy. Jak najszybciej podejmijmy działania, które pozwolą uratować gnijącą sansewierię.
Przelana wężownica, dotknięta zgnilizną korzeni, może się jeszcze zregenerować. Aby tak się stało, musimy pozbyć się z niej porażonych patogenami części i przesadzić okaz do nowego podłoża. Zanim jednak zabierzemy się do pracy, sięgnijmy po... pędzel malarski. Trik z zastosowaniem tego prostego przyrządu stał się prawdziwym hitem internetu. Jeśli przelaliśmy wężownicę, wypróbujmy tę sprytną metodę. Oto instrukcja, jak wykorzystać pędzel do ratowania gnijącej sansewierii:
- Przelaną sansewierię wyciągamy z donicy, a następnie za pomocą pędzla malarskiego oczyszczamy korzenie z ziemi. Wykorzystanie tego narzędzia pozwala pozbyć się podłoża w delikatny sposób, dzięki czemu zmniejsza się ryzyko uszkodzenia zdrowych korzeni. Musimy bardzo starannie usunąć glebę, ponieważ znajdują się w niej patogeny;
- Przyglądamy się korzeniom rośliny i oceniamy, które z nich dotknęła zgnilizna;
- Porażone patogenami korzenie sansewierii odcinamy za pomocą ostrego, zdezynfekowanego noża;
- Pozostałe, zdrowe korzenie polewamy wodą utlenioną. Możemy również spryskać je olejkiem neem o właściwościach antybakteryjnych i grzybobójczych;
- W kolejnym kroku dno doniczki z otworami odpływowymi wypełniamy przepuszczalnym podłożem, po czym wkładamy sansewierię. Obsypujemy ją ziemią, delikatnie ugniatając, aż pojemnik zostanie wypełniony, a roślina będzie stała stabilnie.
Jeśli chcemy, nowe podłoże możemy wymieszać z odrobiną mielonego cynamonu lub sproszkowanego węgla aktywnego, które działają grzybobójczo. Przesadzoną sansewierię najlepiej postawić na słonecznym stanowisku.
Źródło: deccoria.pl
Przeczytaj również:
Podlewanie skrzydłokwiatu. Trzymaj się zasad, będzie kwitł nieprzerwanie
Ten nawóz nic nie kosztuje, a zamiokulkas rośnie po nim jak na drożdżach