Spis treści:
- Remont starego domu pisze nową historię
- Początek końca, czyli jak historia zmieniła bieg
- Od ruiny do funkcjonalności
- Remont domu z lat 60. w praktyce
Remont starego domu pisze nową historię
Poboczni obserwatorzy, patrząc na stare budynki, nie widzą potencjału, który w nich drzemie. Jednak wtłaczane krok po kroku w opustoszałe wnętrza życie, pod postacią barw i struktur wzajemnie na siebie oddziałujących, powoduje, że miejsce znów zaczyna przypominać dom. Szczegółowo planowane i sumiennie wdrażane zmiany sprawiają, że można w nim mieszkać i tworzyć zupełnie nową historię.
Stare budynki, niszczejące pustostany, pozostawione w ruinie po pożarach lub innych zdarzeniach losowych czekają na ratunek – są ich setki. Odprowadzane smutnym spojrzeniem sąsiadów psują estetykę lokalnej przestrzeni i aż krzyczą o remont. Wykonanie go pochłania czas i niemałe fundusze, jednak efekt przywraca wizualną równowagę okolicy, a właścicielom tudzież nowym nabywcom gwarantuje spokój użytkowania.
Słysząc o remoncie starego domu, spodziewamy się modernizacji, która zmienia kompletną ruderę w dom łamiący wszelkie architektoniczne schematy i stanowiący designerski obiekt do podziwiania z szeroko otwartymi ustami. Jednak nie zawsze zmiany są tak okazałe. Nie taki jest cel, aby budynek z przedwojennej ruiny stał się elementem designerskiej przeciwwagi, kontrapunktem dla otaczającej go przestrzeni. Ważne, by pod czujnym okiem doświadczonych budowniczych zmienił się on w elegancki, urokliwy dom, którego estetyka i funkcjonalność ukoi mieszkańców.
Początek końca, czyli jak historia zmieniła bieg
Obiektem, którego plan przebudowy trafił do zielonogórskiego wykonawcy, był budynek z lat 60. minionego wieku. Pierwszym i jedynym jego właścicielem był starszy rolnik, mieszkający samotnie, którego śmierć wydawała się być początkiem końca zaniedbanej nieruchomości. Nikt z rodziny nie chciał przejąć zapuszczonego, zagrzybionego, wymagającego gruntowego remontu budynku, którego stan z roku na rok się pogarszał. Brak regularnego ogrzewania, olbrzymia wilgoć wewnątrz, pojawienie się wykwitów pleśni oraz wypadek, który doprowadził do pożaru i częściowego wypalenia parteru sprawiły, że rodzina zaczęła rozważać wyburzenie.
Budynek z lat 60. na wiejskiej posiadłości do gruntownego remontu. Fot. Z archiwum wykonawcy
Od ruiny do funkcjonalności
Niestety, ogromne koszty rozbiórki budynków gospodarczych zniweczyły najprostszy plan. Budynek trafił na rynek wtórny, a cena zakupu była niższa od pierwotnej. Szybko znalazł się kupiec –właściciel sąsiadujących działek oraz nowoczesnej, zbudowanej od podstaw na ich terenie stadniny konnej.
Zakup domu zwiększył powierzchnię i wartość całej posiadłości nowego właściciela. Fot. Z archiwum wykonawcy
Na początku zależało mu na wygodnym użytkowaniu wewnętrznej drogi dojazdowej do swojego obiektu, a budynek na przyległej działce miał zostać wyremontowany najniższym możliwym kosztem do dalszej odsprzedaży. Jednak, wraz z postępującymi pracami i rozmowami o potencjale miejsca, temat ucichł, a właściciel skupił się na aranżacji pod własne potrzeby.
Leśne, pagórkowate tereny wokół nieruchomości oraz stadnina konna. Fot. Z archiwum wykonawcy
Remont domu z lat 60. w praktyce
Pierwszy etap prowadzonych prac obejmował totalną demolkę wewnątrz budynku. Usunięte zostały wykwity pleśni, elementy zawilgotniałe, zgniłe i zagrażające stabilności budynku oraz zdrowiu użytkowników. Oczyszczono przestrzeń oraz rozplanowano ją na nowo.
Fasada budynku przed rozpoczęciem prac. Fot. Z archiwum wykonawcy
Nieruchomość z nowym dachem, w czasie renowacji ścian zewnętrznych. Fot. Z archiwum wykonawcy
Wymieniono niemalże wszystko: od głównych instalacji przez okna, okrycie ścian (tynki i gładzie), sufity aż po połać dachową. Skalę przedsięwzięcia zwiększały kolejne oczekiwania nowego właściciela. Z czasem zdecydowano o wykonaniu przez zielonogórską ekipę również prac wykończeniowych:
- malowania,
- położenia płytek na podłogach,
- wykonania łazienek z montażem pełnej armatury,
- wymiany drzwi wewnętrznych i zewnętrznych,
- montażu mebli kuchennych na obu poziomach.
Dodatkowy etap objął też wykonanie podjazdów i parkingów.
Prace wewnętrzne na różnych poziomach budynku od demolki przez konstrukcje po wykończenie. Fot. Z archiwum wykonawcy
Korytarze po oczyszczeniu ścian, zdjęciu pleśni i wykończeniu przestrzeni. Fot. Z archiwum wykonawcy
Łazienka na piętrze w czasie remontu i po jego zakończeniu. Fot. Z archiwum wykonawcy
Wnętrza kuchni i pokojów na piętrze. Fot. Z archiwum wykonawcy
Wykorzystane materiały:
- dachówki ceramiczne zamiast eternitu,
- wełna skalna (odporna na temperatury nawet do 1000⁰C) na ocieplenie z zewnątrz,
- styropian XPS na ocieplenie stropów,
- okna 3-szybowe,
- nowe instalacje elektryczne,
- nowa instalacja ogrzewanie Al-Pex,
- nowa konstrukcja więźby dachowej,
- nowe drzwi wewnętrzne i zewnętrzne,
- płytki ceramiczne,
- gładzie gipsowe na ścianach i sufitach,
- wysokiej jakości farby kryjące,
- tynki zewnętrzne silikonowe.
Wybrane materiały budowlane miały spełniać nie tylko obowiązujące normy bezpieczeństwa, lecz przede wszystkim odpowiadać idei domów niskoemisyjnych. Nad wykonaniem poszczególnych etapów czuwała 4-osobowa ekipa. We współpracy z zewnętrznymi, specjalistycznymi firmami do domu zostały poprowadzone przyłącza instalacji fotowoltaicznej z sąsiadujących obiektów jeździeckich, a za ogrzewanie budynku odpowiada nowoczesna, wysoce wydajna pompa ciepła.
Budynek na etapie wykończenia zewnętrznego przylegającego terenu. Fot. Z archiwum wykonawcy
Precyzja wykonania i uzyskane efekty sprawiły, że dom stał się pewnego rodzaju atrakcją dla obserwatorów oraz argumentem przemawiającym za sensownością remontów innych nieruchomości zlokalizowanych w pobliżu i zachowanych w podobnym stanie. Ostateczny koszt przeprowadzonych prac wyniósł 263 tys. zł, czyli 70 proc. standardów rynkowych w danym regionie. Co więcej, remont udało się wykonać w kwocie niższej od pierwotnie założonej. Obecnie dom przygotowany jest na wynajem dla dwóch rodzin, zachowując pełną funkcjonalność układu parter-piętro, a jego aktualna wycena to 1,4 mln zł.
Jeżeli remontujesz perełkę dawnej architektury lub właśnie zakończyłeś remont starego domu, który w wyniku przeprowadzonych prac zmienił się nie do poznania, skontaktuj się z nami: alicja.rabiko@firma.interia.pl, a my opowiemy twoją historię.