fot. 123RF/PICSEL
Ściana z mchu
Chrobotek reniferowy na pierwszy rzut oka wygląda jak mech i tak nawet bywa nazywany, chociaż faktycznie jest porostem, czyli grzybem. Bez obaw – z pleśnią nie ma nic wspólnego. Należy do rodziny chrobotkowatych i w naturze występuje całkiem powszechnie. W Polsce gatunek ten objęty jest częściową ochroną.
Chrobotek reniferowy był chętnie wykorzystywany we florystyce, a teraz wkroczył na ściany do modnych, biofilnych wnętrz. Wykonywane są z niego dekoracyjne obrazy, panele, jak i całe ściany. Porost poddawany jest specjalnej impregnacji (stabilizacji – uśpieniu), która sprawia, że zachowuje on większość swoich właściwości, ale się nie rozrasta. Nie wymaga podlewania, ani dostępu do słońca. Ponieważ w naturze ma przeważnie szarosiny kolor, w celach komercyjnych jest specjalnie barwiony na zielono; zwykle w tym celu używa się naturalnych barwników. Dzięki temu dekoracje z "mchu" są w pełni biodegradowalne.
„Mech” poddany procesowi stabilizacji wciąż wygląda naturalnie, jest przyjemny w dotyku i sprężysty. Co ciekawe – nawet pachnie lasem.