Spis treści:
Liście w ogrodzie – zgrabić czy zostawić?
Nadeszła jesień, a wraz z nią zalegające na naszych trawnikach i rabatach opadłe z drzew liście. Koniec sezonu jest dla ogrodników czasem intensywnej pracy i czasochłonnego porządkowania działki. O tej porze wielu z nas zastanawia się, czy trzeba grabić suche liście. W końcu zawierają cenne składniki odżywcze i rozkładając się, mogą użyźnić glebę w ogrodzie. To prawda, jednak pozostawienie grubej warstwy liści w niektórych miejscach na działce może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Zaleganie liści jest niebezpieczne szczególnie w przypadku trawników. Jeśli szczelnie przykryły i zadusiły trawę, blokując jej dostęp do światła, źdźbła osłabną oraz staną się podatne na choroby (zwłaszcza pleśń śniegową). Suche liście możemy zostawić na trawniku, jeżeli jest ich niewiele (zasłaniają ok. 20-30% powierzchni murawy). Najlepiej kilka razy przejechać po nich kosiarką, aby dobrze je rozdrobnić, dzięki czemu szybciej ulegną rozkładowi i nie zgniją na trawniku. W ten sposób liście zadziałają jak naturalny nawóz.
Opadłe liście trzeba bezwzględnie zgrabić, jeśli pochodzą z drzew porażonych chorobami grzybowymi. Stanowią bowiem źródło zarodników, które w kolejnym roku będą mogły zainfekować nasze uprawy. Aby zutylizować takie liście, możemy głęboko je zakopać w odległym zakątku ogrodu, wrzucić do kosza na bioodpady lub oddać do punktu zbierającego odpady zielone.
Opadłe liście orzecha włoskiego jesienią stanowią dla ogrodników większy problem niż te, które pochodzą z innych drzew. Fot. Tanya145/CanvaPro
Przeczytaj również: Niecodzienny sposób na usunięcie pnia drzewa. Bez wysiłku i dodatkowych kosztów
Jak wykorzystać liście orzecha włoskiego?
Liście orzecha włoskiego zawierają juglon, czyli toksyczną substancję, która silnie oddziałuje na rośliny. W przypadku wielu chętnie uprawianych przez nas gatunków spowalnia wzrost i zmniejsza plonowanie. Z tego powodu ogrodnicy obawiają się wykorzystywania opadłych liści orzecha włoskiego, a nawet unikają sadzenia tych drzew na swoich działkach. Czy naprawdę jest się czego bać?
Niektóre rośliny rzeczywiście nie tolerują juglonu, innym natomiast zupełnie ten związek nie przeszkadza. Odporne na toksynę są:
- tuje,
- wiśnie,
- porzeczki,
- astry,
- tulipany,
- cebula,
- fasola,
- buraki,
- czarny bez,
- paprocie,
- pierwiosnki,
- lobelie,
- trawy.
W przypadku niewrażliwych na juglon gatunków liście orzecha włoskiego możemy wykorzystywać bez wahania. Jeśli chcemy stosować je również do innych roślin, najlepiej poddać je kompostowaniu w oddzielnej pryzmie.
Jak wykorzystać liście orzecha włoskiego? Oto najlepsze propozycje:
- Ściółkowanie – wokół roślin niewrażliwych na juglon, takich jak np. tuje, porzeczki czy wiśnie, warto rozkładać suche liście orzecha włoskiego. Taka ściółka zabezpieczy je przed mrozem, utratą wody i wzrostem chwastów;
- Kompostowanie – niewielką ilość liści orzecha włoskiego można dodać do kompostu. Najlepiej jednak kompostować je oddzielnie, ponieważ spowalniają rozkład innych resztek ogrodowych. Nawóz jest gotowy do wykorzystania po ok. 2 latach;
- Odstraszanie nornic – jeśli mamy problem z tymi szkodnikami, możemy zwinąć kilka liści orzecha włoskiego i wsunąć je do wydrążonego przez gryzonie tunelu. Róbmy to systematycznie, aby pozbyć się nornic z ogrodu na dobre.
Nie warto wyrzucać liści orzecha włoskiego, skoro można wykorzystać je na kilka sposobów z pożytkiem dla ogrodu.
Źródło: deccoria.pl
Przeczytaj również:
Jest naturalny, zdrowy i sprawia, że wszystko rośnie jak na drożdżach. Jaki obornik wybrać?
Kiedy najlepiej wapnować trawnik? Pozbędziesz się nie tylko mchu i chwastów
Ostatni moment na rozmnożenie hortensji. Jak dobrze pobierać pędy?